
Gmina Mogilany robi się „słynna”. Teraz tematem rezygnacji prezydium rady zajął się krakowski oddział TVP3. W materiale wypowiadały się obie strony, ponadto zasygnalizowano możliwe terminy i scenariusze…
– Wyjściem honorowym byłoby, gdyby Ci państwo rezygnując z funkcji zrezygnowali z mandatów – zwrócił uwagę radny Zbigniew Staszczak. Rozwijając swą myśl zauważył, że kandydowało wielu kandydatów i znajdą się chętni do pracy – w Radzie powinni być ludzie którzy chcą pracować dla mieszkańców.
Prezydium rady, które pełniło swe funkcje do końca stycznia, wyjaśniało swoje decyzje: przewodniczący Grzegorz Stokłosa mówił o rzekomym pozbawieniu obsługi prawnej, „należytej obsługi biura rady”, a ponadto jako argumentu użył faktu złożenia przez wójta powiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez niego samego. Wiceprzewodnicząca Renata Strzebońska skarżyła się na to, że wójt traktował ich „arogancko i mówił o permanentnej pauperyzacji radnych”. Z kolei wiceprzewodnicząca Joanna Nowicka podkreśliła, że poczuli się zagrożeni, bo „wójt tak daleko zantagonizował społeczeństwo”.
Wójt Piotr Piotrowski podsumował całą sytuację zdaniem: – Ani wójt nic sam nie zrobi, ani rada nic nie zrobi – tu musi być współpraca. Wójt Gminy Mogilany zwrócił ponadto uwagę na fakt, że mieszkańcy czekają na inwestycje, a część mogłaby skorzystać z programów unijnych, które przepadną bez poparcia rady gminy.
