
Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę Wojewody Małopolskiego na studium zagospodarowania przestrzennego Gminy Mogilany i uznał ją za bezzasadną. To oznacza, że studium zostało przygotowane przez Wójta Piotrowskiego zgodnie ze sztuką planistyczno–urbanistyczną oraz zgodnie z prawem. Zatem studium obowiązuje i stanowi podstawę do przygotowywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Przypomnijmy, Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Mogilany usilnie starało się wykazać, że studium zostało przygotowane wadliwie. Członkowie tego stowarzyszenia spotykali się w tej sprawie z Wojewodą Małopolskim i Dyrektorem Urzędu Wojewódzkiego. Zarząd tego stowarzyszenia złożył do Wojewody wniosek o kontrolę studium. Czy to na skutek tych działań – po 10 miesiącach od podjęcia uchwały przez Radę Gminy Mogilany – Wojewoda Małopolski złożył skargę na studium do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego?
Czy próbowano zaszkodzić Wójtowi Piotrowskiemu przed zbliżającymi się wyborami w 2023 r., wykorzystując partyjne znajomości (Wójt jest osobą bezpartyjną)?
Czy próbowano doprowadzić do uchylenia uchwały w sprawie studium? Odpowiedzi nasuwają się same.
Radny opozycyjny (obecnej kadencji) sugerował, że uchwała dotycząca studium zostanie uchylona i dawał do zrozumienia, że wie więcej od innych. Radny ten również nie głosował za uchwaleniem studium.
Gdzie natomiast są mieszkańcy naszej gminy, którzy czekali na nowe studium ponad 20 lat i czekają na nowe plany. Przecież Wójt przygotował studium i przygotowuje plany dla mieszkańców. To mieszkańcy byliby najbardziej poszkodowani w sytuacji uchylenia studium.
Opozycja w poprzedniej i w tej kadencji nie odpuszcza i stara się rzucać kłody pod nogi Wójta Piotrowskiego. Robi to nie zaważając, że takie działania szkodzą przede wszystkim gminie i mieszkańcom. W poprzedniej kadencji nie uchwalili budżetu i studium oraz sparaliżowali pracę Rady Gminy, przez co gmina straciła miliony złotych. W tej kadencji, jak widać, szkodzenie się nie skończyło.
Przed zbliżającymi się wyborami będziemy świadkami brudnych chwytów i wykorzystywania partyjnych koneksji, by dorwać się do władzy. Musimy zrobić wszystko, by partie polityczne nie dyktowały nam, kogo mamy wybierać do gminnego samorządu.
Stowarzyszenie DNGM