
GRZEGORZ NĘDZA
Już od 6 (sześciu!) miesięcy Rada Gminy Mogilany nie obraduje i nie podejmuje żadnych decyzji. Dziewięcioro radnych opozycyjnych w stosunku do Wójta Piotrowskiego celowo doprowadziło do paraliżu Radę Gminy. Zamiast zajmować się konkretnymi postanowieniami, zwołują komisje, które mają jedynie charakter opiniodawczy, są swoistym „biciem piany” w przypadku, gdy nikt nie może zwołać sesji. To może przynieść jedynie złe emocje – po obu stronach.
Radni nie uchwalili studium zagospodarowania przestrzennego, a także budżetu i innych uchwał, przez co stracimy prawdopodobnie ponad 12 milionów złotych. Rada Gminy nie zbiera się, nie obraduje i nie podejmuje uchwał, ale radni pieniądze otrzymują (diety). W ciągu pół roku, radni otrzymali z budżetu Gminy ponad 60 (sześćdziesiąt) tysięcy złotych.
„Czy się stoi, czy się leży – kasa się należy”. To powiedzenie z minionych czasów trafnie ilustruje całą sytuację w Radzie Gminy Mogilany. Środki będą w następnych miesiącach trochę mniejsze, bo Komisarz Wyborczy 11 czerwca 2018 r. wydał postanowienie o wygaszeniu mandatu Joanny Nowickiej z Libertowa, ale ta rezygnacja nie wróci straconych milionów złotych, podobnie jak utyskiwanie i użalanie się byłej wiceprzewodniczącej w Internecie nie zmieni faktu, że dziewięcioro radnych zbojkotowało pracę na sesjach pomimo wniosku reszty radnych, wójta, sołtysów, mieszkańców, a nawet Wojewody.
Artykuł z nr 2/2018 Gazety DNGM