Małgosia Madeja walczy o życie i zdrowie dla Ryśka, jej męża… Bywają takie chwile, w których bliskość drugiego człowieka jest niezwykle ważna i potrzebna. Teraz, w trakcie świąt w czasie epidemii czujemy to jeszcze mocniej. Ale pomoc drugiemu człowiekowi w dzisiejszych czasach może być dużo łatwiejsza, zwłaszcza jeśli tą potrzebą są środki finansowe do dalszej rehabilitacji. Czasem wystarczy tylko chwila, tylko złotówka… Tym bardziej jeśli chodzi o pomoc ludziom, którzy z sercem niejednokrotnie pomagali innym. Teraz kolej na nas!

Na portalu siepomaga.pl ruszyła zbiórka pieniędzy na roczny pobyt rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku dla Ryszarda Madeji, mieszkańca Bukowa. Kolejny raz, gdy publiczna służba zdrowia zaniemogła to ludzka ofiarność musi ratować sytuację. Jak przeczytamy na stronie zbiórki znowu zawiódł „system”. Ktoś coś źle zdiagnozował, kogoś nie było, ktoś czegoś nie umiał albo nie mógł (niemal każdy zna to z życia):

W listopadzie ubiegłego roku Ryszard dowiedział się, że choruje na miastenię. To choroba mięśni, która powoduje nadmierne osłabienie mięśni całego organizmu. Tydzień od postawienia diagnozy dostał silnego bólu, miał problemy z oddychaniem i połykaniem. Jeszcze wtedy o własnych siłach pojechał ze mną do szpitala, gdzie rozpoznano zapalenie płuc. Został przyjęty na oddział wewnętrzny, gdzie po 24 godzinach nastąpiła śmierć kliniczna! Reanimacja się powiodła, ale doszło do trwałego uszkodzenia mózgu. Na nasze nieszczęście była to niedziela – nie było lekarza, który mógłby szybko podjąć interwencję. Czekaliśmy do poniedziałku…

– pisze Małgorzata Madeja.

Małgorzatę zna w naszej Gminie prawie każdy. To ona jako kierownik Urzędu Stanu Cywilnego od wielu lat towarzyszy każdym chwilom mieszkańców – od urodzin, poprzez śluby, aż do wypisania aktu zgonu. Działając – wcześniej jako radna powiatowa, czy teraz jako sekretarz gminy – zawsze skutecznie, skrupulatnie, ale też z uśmiechem i ciepłym głosem podchodzi do nawet najcięższego problemu. Razem z mężem działali na rzecz swojego małego Bukowa i całej gminy. A to jakaś droga, a to strażnica, szkoła, czy skwer…

On kiedyś czule troszczył się o Małgosię podczas jej choroby. Ona teraz  walczy z całą energią i wiarą o życie Ryśka, który leży uwięziony we własnym ciele, nie mówi, choć jest kontaktowy. Rehabilitacja z NFZ została wyczerpana, pozostała tylko prywatna – ośrodek w Limanowej (który ma wiele sukcesów na koncie) zgodził się na jego przyjęcie i powolnymi, drobnymi krokami rehabilitacja przynosi nadzieję, że warto wierzyć nawet w niemożliwe!

Konieczne jest jednak duże wsparcie finansowe. Bez tego nie ma mowy o wykorzystaniu tej szansy!  Właśnie dlatego Małgosia zdecydowała o rozpoczęciu zbiórki poprzez siepomaga.pl.

Małgosia jest aktywnym członkiem naszego Stowarzyszenia, Rysiek też bywał wsparciem podczas rozmaitych wydarzeń, czy inicjatyw. Teraz PROSIMY każdego z Państwa – pomóżcie, każda złotówka się liczy!
Bądźmy dla siebie dobrzy!

Ratujemy Ryśka na siepomaga.pl [KLIKNIJ TUTAJ]