DNGM.pl

Stowarzyszenie „Dla Naszej Gminy Mogilany"

Gmina Mogilany Nasze stowarzyszenie W

Studium. Ale o co chodzi?

GRZEGORZ NĘDZA

„Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi”… Zdawać by się mogło, że ten cytat szatniarza z legendarnego „Misia” to tylko zabawna historia. Okazuje się jednak, że takich szatniarzy mamy w naszej Gminie nawet kilku, a od czterech lat (a może i ośmiu lat?) przysłowiowym „płaszczem” staje się studium zagospodarowania przestrzennego.

Uszeregujmy i podsumujmy fakty:
Ostatnie studium pochodzi z 1999 roku. W latach 2006 – 2010 była wójt Małgorzata Mardyła zaczęła
prace nad nowym studium, jednak ich nie ukończyła. Po tym jak w roku 2010 władzę przejął Krzysztof Musiał zaproponował rezygnację z tych prac. Już wtedy na Facebooku pisałem (notatka z 24 czerwca 2011 roku – poprzednia kadencja):

„Otóż obecnie w Gminie Mogilany nie mamy jedynie do czynienia z konfliktem personalnym, osobowościowym. Problem jest znacznie szerszy – chodzi o wizję Gminy Mogilany – teraz, za rok i za 10 lat.”

W 2011 r., decyzją m.in. radnych Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany i ówczesnej przewodniczącej Rady Gminy – Małgorzaty Okarmus, projekt studium Mardyły odrzucono, a prace nad studium rozpoczęły się od nowa. Choć miały one potrwać tylko półtora roku, to wójtowi Musiałowi nie starczyło trzy i pół roku, by przedstawić dokument do uchwalenia. Ostatecznie poprzedni wójt Musiał zostawił po sobie rozgrzebane studium.

W grudniu 2014 stanowisko wójta Gminy Mogilany objął obecny wójt Piotr Piotrowski. Radni opozycyjni
prawdopodobnie liczyli, że Piotrowski też sobie nie poradzi z przygotowaniem studium, jednak wójt nie zagrał po myśli swojej opozycji.

Piotrowski zagrał po myśli mieszkańców, tysięcy wnioskodawców i ich rodzin, którzy oczekują od niego
uczciwej pracy – już w styczniu 2017 roku wójt Piotr Piotrowski złożył do uchwalenia studium zagospodarowania przestrzennego Gminy. Rada Gminy Mogilany otrzymała dokument z wszystkimi
uwagami i załącznikami.

Opozycja – mająca większość w radzie – nie wiedziała, jak podejść do tematu.

Wśród mieszkańców pojawiły się nawet głosy o możliwości referendum ws. odwołania Rady Gminy. Pod presją mieszkańców Grzegorz Malik – przewodniczący Komisji Gospodarczo-Komunalnej – podał harmonogram posiedzeń komisji, rozwlekając jej prace na kilka miesięcy. To wtedy np. wyszedł błąd edytorski w legendzie mapy, dotyczący słynnych „cmentarzy”. Takie spotkania właśnie temu służą. Pomyłka została szybko poprawiana i od wtedy cmentarzyska istnieją tylko w umysłach niektórych mieszkańców. Każde inne twierdzenie jest po prostu ohydnym kłamstwem, niezależnie przez kogo powtarzanym.

Odpowiedź z lipca 2017 r. na wniosek do przewodniczącego Stokłosy o tryb prac nad studium po ostatnim posiedzeniu Komisji Gospodarczo-Komunalnej

Z posiedzeń komisji radnego Malika nic konstruktywnego nie wynikło – nie powstała żadna opinia, żaden raport. Prawdopodobny efekt został jednak osiągnięty: mieszkańcy widzieli, że coś się w sprawie dzieje. Na krótko. Potem było wyszukiwanie dodatkowych ekspertyz, dokumentów – przypomnijmy: projekt zawierał zgody i opinie wszystkich wymaganych prawem instytucji.

Aż w listopadzie amunicja się skończyła. W grudniu 2017 dziewięcioro radnych opozycyjnych (Grzegorz Stokłosa, Grzegorz Malik, Tadeusz Gniadek, Małgorzata Okarmus, Renata Strzebońska, Joanna Nowicka, Tadeusz Strzeboński, Alicja Wodziańska-Berbeka, Ewa Walczak) sparaliżowało pracę Radę Gminy Mogilany.

Od tego momentu Rada Gminy nie obraduje, a studium dalej nieuchwalone. I tak jakby radni opozycyjni pytali (wzorem „Misia”): i co nam zrobicie? Coraz więcej młodych ludzi odpowiada: wyprowadzimy się do innej gminy… Po prostu. Nie ma sensu zgadzać się na podział na lepszych i gorszych.

Artykuł z Gazety DNGM nr 3/2018 (6) 
Każde działanie wymaga zaangażowania, aktywności oraz wsparcia finansowego. Obecne czasy są trudne dla każdego. Jako organizacja pozarządowa również to odczuwamy. Zwracamy się z uprzejmą prośbą o wsparcie finansowe naszej organizacji. Pomoc pokryje koszty wynikające z bieżącej działalności oraz umożliwi realizację projektów wymagających wkładu własnego, dlatego ważna jest każda złotówka. Nawet wpłata symbolicznej kwoty może zadecydować o tym, czy planowany projekt dojdzie do skutku (numer konta: 29 85910007 0220 0605 1389 0001, tytułem: darowizna na cele statutowe).

Strona używa plików cookies, kontynuując wyrażasz zgodę na zapisywanie ich na Twoim urządzeniu więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close