
Do naszej Redakcji wpłynął rozsądny głos mieszkańców Lusiny, którzy przewijają się w tej bezsensownej walce politycznej opartej na jakości wody. Piszą oni wprost: Nastąpiła fala propagandy i krytyki ad personam bez merytorycznego uzasadnienia, która jest szkodliwa i nigdy nie służy dobru wspólnemu. Apelujemy o jej zaprzestanie i szersze spojrzenie na problemy Gminy, które są przecież naszymi wspólnymi problemami.
Zachęcamy do lektury całego artykułu i zapoznania się z dokumentami.
Szanowni Sąsiedzi,
W związku z zawiadomieniem przez tutejszy Urząd Gminy Mogilany i publikacjami prasowymi o wykryciu bakterii z grupy coli w sieci dostarczającej wodę pitną dla części terenu gminy, nastąpiła intensywna wymiana informacji pomiędzy mieszkańcami, słusznie zaniepokojonymi stanem spożywanej wody pitnej. Wiąże się to niestety często z powielaniem nieprecyzyjnych informacji, lub co gorsza – wykorzystywaniem sytuacji dla celów lokalnej polityki, co naszym zdaniem nie powinno mieć miejsca. W związku z tym, pragniemy przekazać co następuje.
CO SIĘ STAŁO i KIEDY
Jako mieszkańcy Osiedla Dębowe w Lusinie byliśmy zaniepokojeni licznymi awariami sieci wodociągowej, które miały miejsce w ostatnim czasie. Woda była albo zapowietrzona, albo brudna. W związku z tym zleciliśmy z własnej inicjatywy i na własny koszt badanie jakości wody poprzez laboratorium MPWiK w Krakowie przy ul. Lindego. Próbki zostały pobrane 25 maja, 15 i 28 czerwca, z czego 2-ga (tj. 15.06) wykazała przekroczenie norm mikrobiologicznych na poziomie 18 jedn./100ml (norma winna wykazywać 0). Przekroczenie norm wykazywały również poziom żelaza i mętności wody.
Tego samego dnia o zaistniałej sytuacji zawiadomiliśmy pozostałych mieszkańców osiedla i równocześnie Urząd Gminy Mogilany, jak i Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Krakowie, przesyłając wyniki badań. Na skutek zawiadomienia PSSE wydał komunikat o niezdatności wody nieprzegotowanej do spożycia, wraz z zaleceniami co do postepowania. Wskazał również na konieczność wykonania dodatkowych badań, co zostało zlecone niezwłocznie przez UG Mogilany w laboratorium ZWiK w Skawinie. W tych kolejnych wynikach na 5 próbek wody, 4 wykazały obecność bakterii, co jednoznacznie wskazuje na faktyczny problem skażonej wody, aczkolwiek sytuacja jest różna w zależności od dnia badania. W konsekwencji urząd rozpoczął badania w innych punktach sieci (tutaj informację powinien potwierdzić UG Mogilany) i najprawdopodobniej złe wyniki badań wody wyszły również w innych miejscach, w związku z czym Sanepid wydał decyzję o ograniczonej zdatności wody do spożycia również dla innych miejscowości na terenie całej gminy, co nastąpiło w dniu 3 sierpnia. Stąd tez mogły się pojawić rozbieżności w informacjach od jakiego momentu problem zanieczyszczenia istnieje. Niezależnie jednak od tego, powinniśmy mieć świadomość, że tą zanieczyszczoną wodę pijemy już od dłuższego czasu.
PRZYCZYNY PROBLEMU
Nieskończony drugi zbiornik wody w Mogilanach jest tutaj tylko jedną z pośrednich składowych problemu, jakim jest niedoinwestowana infrastruktura techniczna. Niestety powstaje coraz więcej zabudowy, a infrastruktura nie nadąża za potrzebami, w związku z czym w okresie upalnego lata mamy notoryczne braki wody. Mieliśmy tego przykład chociażby w dniu 4 sierpnia w sobotę i sytuacja naprawdę staje się dramatyczna. Spadki ciśnienia, przerwy w zasilaniu i zastoiny wody, wraz z wysoką temperaturą wody w sieci, stwarzają idealne warunki do namnażania się bakterii. Także skażenie jest konsekwencją przerw w dostawie wody, a nie odwrotnie.
Na pewno nie poprawia sytuacji również stan techniczny, jak i brak w pokryciu całej gminy w kanalizację sanitarną, z racji tego, że do wód gruntowych przedostają się nieczystości z przydomowych szamb lub nieszczelnych rurociągów. Niestety smutną prawdą jest tez to, że niektórzy z mieszkańców odprowadzają fekalia wprost do rowów przydrożnych, co skutkuje przedostawaniem się bakterii do wodociągów. Każdy z mieszkańców o tym wie, jeśli fakt taki ma miejsce w jego bezpośrednim sąsiedztwie – to po prostu widać i czuć.
Niezalenie jednak od samych inwestycji, o istniejącą infrastrukturę należy dbać, wykonując odpowiednio często przeglądy, płukania sieci i dezynfekcje, monitoring i badania. Ewidentnie tutaj coś nam kuleje w Gminie, ponieważ urząd ogranicza się jedynie do działań naprawczych jak się awaria już zdarzy, zamiast nadać priorytet działaniom prewencyjnym. Jest reagowanie zamiast profilaktyki. Wiemy z doświadczenia, że koszty zapobiegania zdarzeniom są często niższe od usuwania skutków.
POLITYKA SZKODZI
Zapewnienie odpowiedniej infrastruktury leży w zadaniach Gminy i odpowiedzialnymi za to jest zarówno Wójt, jak i Rada Gminy. Niestety wszyscy możemy obserwować jak polityczne zacietrzewienie weszło na wysokie tony i dwa obozy zwalczają się, wykorzystując do tego wszelkie możliwe sposoby. Nie pominięto również sytuacji z wodą, gdzie jedna i druga strona obwinia się o zaistniałą sytuację podając mniej lub bardziej prawdziwe powody powstania skażenia w wodociągach.
Nastąpiła fala propagandy i krytyki ad personam bez merytorycznego uzasadnienia, która jest szkodliwa i nigdy nie służy dobru wspólnemu. Apelujemy o jej zaprzestanie i szersze spojrzenie na problemy Gminy, które są przecież naszymi wspólnymi problemami.
Należy skoncentrować się na poszukiwaniu rozwiązań, a nie poszukiwaniu winnych. Na pozyskiwaniu nowych źródeł i uszczelnieniu istniejących przychodów budżetowych, oszczędności tam, gdzie to możliwe i mobilizacji środków na budowę odpowiedniej infrastruktury oraz modernizację istniejącej, abyśmy nie mieli problemów tego rodzaju jak dzisiaj.
Pozdrawiamy,
Jakub Iskrzak
Joanna Okowińska-Iskrzak