
Zebrał: GRZEGORZ NĘDZA
Realizacja planów i droga ku rozwojowi? Czy może chaos i destabilizacja? Jak obecnie wygląda Gmina Mogilany w tej niecodziennej sytuacji, kiedy Rada Gminy sama siebie sparaliżowała? – Piotrowski mógł stanąć i powiedzieć: no nie da się teraz nic zrobić, bo nie ma Rady. I można żartobliwie dodać: i na to nie ma rady. Ale Wójt sobie dobrze radzi i to się pewnie jeszcze bardziej nie podoba jego krytykom – mówi Jan Marek, sołtys Lusiny.
Józef Jurek, sołtys Kulerzowa: – Chaosu nie ma, idą do przodu – ile mogą. Czy widać, że Rada Gminy nie obraduje? – Nie za bardzo, chyba tylko z tego względu, że mniej zamieszania jest.
W podobnym tonie zdaje się wypowiadać Zofia Węglarz, sołtys Libertowa: – Jestem nawet zadowolona, że nie muszę siedzieć na sesjach, bo te obrady to czasem wyprowadzały człowieka z równowagi. Pani sołtys żal tylko milionów, które pójdą gdzie indziej. – Te inwestycje i tak trzeba będzie kiedyś zrobić, ale już całkowicie z własnych pieniędzy. Zofia Węglarz podkreśla ponadto konieczność budowy drugiego zbiornika na wodę, Inwestycja była w projekcie budżetu wójta Piotrowskiego na rok 2018, jednak nie znalazła się w dokumencie ustalonym przez RIO.
– Jest niedobrze i tyle. Jest klapa. Opozycyjni radni nawet się nie pokazują, nikogo nic nie obchodzi – z dużą dozą rezygnacji
w głosie stwierdza Władysław Michorczyk, sołtys Brzyczyny.
U Jana Marka też na próżno szukać optymizmu: – To jest rozpacz, jak tak człowiek o tym wszystkim sobie pomyśli. […] Prawie wszędzie coś miało być robione. I to nie coś, co wójt sobie wymyślił – tylko coś, o co prosili mieszkańcy. Sołtys Lusiny jako palącą sprawę wymienia także studium zagospodarowania przestrzennego. – Piotrowski zrobił swoje już w styczniu zeszłego roku, instytucje zaopiniowały pozytywnie projekt, to co pozostało? Ano przegłosować. Tylko im chodzi o to, żeby pokazać, że Wójt nic nie zrobił.
Optymistą jest za to Mieczysław Sikora, sołtys Gaja, który mówi, że Wójt sobie bez Rady poradzi do wyborów. – Oni [radni opozycyjni – przyp. gn] są zdziwieni, a dobry człowiek to sobie poradzi w każdej sytuacji. Piotrowski sobie poradzi, my mu pomożemy i myślę, że to jest już niedługi czas.
– Pomimo kryzysu, który wywołała grupa – obcych nam kulturowo i mentalnie – radnych, udało się i tak dużo osiągnąć – zauważa Stefan Suder, sołtys Włosani, doceniając przy tym, obok Wójta, także pracowników Urzędu Gminy, z kierownikiem Zbigniewem Klimończykiem na czele. Stefan Suder zwraca uwagę na często pomijany, a równie paraliżujący codzienne życie skutek braku sesji Rady: – Tracimy nie tylko wielomilionowe dotacje, ale np. nie możemy przyjąć dotacji od sponsora, który chciał nam pomóc oświetlić ulicę Kąty.
Andrzej Chachlica, sołtys Konar stawia sprawę dosyć ostro: – Wszyscy doskonale wiemy jaka jest sytuacja – nic od grudnia się nie zmieniło. Dalej jest bajzel, dalej rada nie pracuje. Sołtys Konar zwrócił uwagę na fakt, że właściwie nie spotyka się z Radnym z Konar (Grzegorzem Malikiem), bo właściwie to ten go mnie unika. – Owszem jak są zebrania Rady Sołeckiej to przychodzi i próbuje się „doktoryzować”, ale ja robię swoje – a on robi swoje, tzn. w zasadzie on nic nie robi. Rada jest tylko na papierze – stwierdził sołtys Chachlica. Dodaje on, że cieszy się z remontu Świątnickiej, choć pojawiają się głosy, że może się pojawić „nietypowy” problem: – Młodym kierowcom będzie się za dobrze jeździło, to znaczy za szybko… Andrzej Chachlica ponadto zwraca uwagę na sam koniec inwestycji przy granicy z Gminą Świątniki Górne. – Tam jest droga z Mogilan, droga do Świątnik, a ponadto droga na Siepraw i wyjazd od szkoły w Konarach. Szkoda, że nie zostało zaplanowane tam rondo, nawet w kształcie elipsy. Byłoby idealnie, gdyby można to było zmienić jakimś aneksem..
Z tzw. „drogi świątnickiej” cieszy się też Mateusz Paszta, sołtys Mogilan, choć żałuje, że nie można było tego połączyć z budową kanalizacji w tamtym rejonie. – Ponadto właśnie podpisano umowy na centra opieki seniorów. Przy stole zabrakło tylko Mogilan mimo, że były wnioskodawcą razem z gminą Skawina. Rada Sołecka Mogilan rozważa przeznaczenie 5 tys. zł na coś w rodzaju „mini” budżetu obywatelskiego. – Propozycje można było zgłaszać do końca czerwca. Niestety wpłynęły tylko 2 pomysły. Jeden został odrzucony ze względu na przekroczony budżet, drugi przesuwamy na przyszłość jak już będzie przebudowany rynek. Projekt, który będziemy realizować to samoobsługowa stacja naprawy rowerów – opowiada Mateusz Paszta.
Nieco z dystansu, ale roztropnie patrzy na pat w Radzie Gminy Mogilany Klaudia Gibek, sołtys Chorowic. – Wszystkie decyzje radnych mają niekorzystny wpływ na gminę i na opinie na nasz temat. Jednocześnie najmłodsza osoba pełniąca funkcję sołtysa
w Gminie Mogilany prezentuje od razu sposób na rozwiązanie tego problemu: – Jeżeli radni maja do Wójta zarzuty niech rozstrzygają to poza gminą, w sądach, a nie szkodzą wszystkim mieszkańcom gminy.
Z Edwardem Klimasem, sołtysem Bukowa – pomimo kilku prób – nie udało nam się skontaktować.
Artykuł z nr 2/2018 Gazety DNGM